Jest maleńka, zwiewna i delikatna ale ma wielkie serce i ogromną odwagę. „Calineczka” zostanie wystawiona na scenie Fraszka w radomskim Teatrze Powszechnym. Dla reżysera, który z wykształcenia jest także aktorem lalkarzem to wyjątkowa postać. - Calineczka jest dla mnie uosobieniem piękna, czegoś zwiewnego. Chciałbym żeby to przedstawienie było lotem jaskółki nad oceanem - mówi Jacek Bała, reżyser.
Nad oceanem nie zawsze spokojnym, bo „Calineczka”, wędrując przez świat, przeżywa różne przygody i spotyka rożne postaci. Nie wszyscy są pozytywni. Ta podróż – jak mówi Jacek Bała – ma być ważnym przesłaniem dla widzów i nawiązywać do życia każdego z nas. - Bardzo nam zależy na tym, żeby pokazać, że droga czasem jest trudna, i że zawiłości losu mogą być przygodą, która przynosi jasny dzień – dodaje reżyser.
Zatem na „Calineczkę” mogą wybrać się nie tylko dzieci, choć reżyser przygotował spektakl z myślą o młodszych widzach. Jak tłumaczy, starał się połączyć poetyckość „Calineczki” z żywiołową akcją, która ma przykuć uwagę dzieci. Ale z „Calineczki” naukę mogą otrzymać też i dorośli, którzy nierzadko uciekają od problemów. - Bardzo nas korci, żeby schować się pod łóżko i czekać aż ktoś inny załatwi problemy. Tymczasem warto wskoczyć na nadlatującą jaskółkę. Calineczka nie ogląda się za siebie, ona jest tu i teraz. Nie żyje przeszłością – mówi Jacek Bała.
Premiera „Calineczki” w radomskim teatrze odbędzie się w niedzielę, 5 lutego.