Nowa siatka szpitali wchodzi w życie już 1 października. Wraz z nią zmieniają się w Radomiu punkty, w których świadczona będzie nocna i świąteczna opieka lekarska. Do tej pory taką usługę prowadziły radomskie pogotowie, szpital w Krychnowicach i punkt przy ul. Okulickiego. Teraz będą to dwa szpitale: Tochtermana (choć to w praktyce, upraszczając, nadal będzie pogotowie) i Józefów. Radne PO obawiają się, że w pierwszych miesiącach mieszkańcy Radomia mogą się mylić i kierować do starych punktów lub głównie na ulicę Tochtermana. Decydować będzie lokalizacja, dostępność, bliskość całodobowych aptek. - Większość, nawet przypuszczamy, że 90 % mieszkańców naszego miasta będzie korzystać z usług stacji pogotowia ratunkowego - uważa Wioletta Kotkowska, radna PO.
A szpital nie dostał na to więcej pieniędzy. Mało – przekazywane przez NFZ środki zostały zmniejszone. - My jesteśmy zaniepokojeni, że ryczałt, który szpital otrzymał z NFZ jest mniejszy w porównaniu z 2016 rokiem. W skali roku będzie to mniej o około ćwierć miliona złotych. To naprawdę jest dużo pieniędzy – mówi Magdalena Lasota, radna PO.
NFZ będzie weryfikował liczbę pacjentów dopiero po pół roku. Może się okazać, że te pierwsze pół roku przyniesie miejskiej placówce straty. Dlatego radne PO apelują, żeby mieszkańcy starali się pamiętać, że mają do dyspozycji dwa punkty nocnej i świątecznej opieki medycznej. Południowa część miasta na Tochtermanna, północna – na Józefowie.
Jednocześnie ich zdaniem, zwłaszcza na początku obowiązywania nowego systemu, w punkcie przy ul. Tochtermanna może być trochę tłoczniej.