W Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym na Józefowie klauzule opt-out, czyli klauzule, które zezwalały na dyżury powyżej 48 godzin w tygodniu, wypowiedziało 21 lekarzy. W szpitalu miejskim przy ul. Tochtermana – 26 lekarzy, ale od 1 stycznia wypowiedzenia są skuteczne dla grupy 11 medyków. Zarówno w jednej, jak w drugiej lecznicy padają zapewnienia, że wypowiedzenia nie spowodują w styczniu paraliżu w lecznicach. - Chcę uspokoić pacjentów. Zapewniliśmy dyżury do końca stycznia, ustaliliśmy grafiki. Lekarze przyjmują bez zakłóceń – mówi Elżbieta Cieślak, rzecznik Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.
W takim samym tonie wypowiada się rzecznik szpitala na Józefowie. - Nie ma może komfortu pracy. Mimo wszystko wypowiedzenia nie powodują paraliżu pracy – twierdzi Karolina Gajewska, rzecznik Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego.
To jednak nie tylko problem szpitali w Radomiu, ale ogólnopolski. Protest medyków rozpoczął się już w październiku 2017 roku od strajku głodowego. Ta forma nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, stąd w całym kraju wypowiadane teraz klauzule opt-out. Rozmowy na szczeblach rządowych toczą się zatem od kilku miesięcy. - Zarząd szpitala liczy na to, że rozmowy lekarzy z ministerstwem zdrowia przyniosą pozytywny rezultat i sytuacja się ustabilizuje – dodaje Karolina Gajewska.
Zarówno w szpitalu miejskim, jak i wojewódzkim klauzule opt-out wypowiedzieli lekarze z różnorodnych oddziałów. To m.in. chirurdzy, urolodzy, anestezjolodzy czy ginekolodzy.