Wolontariuszy WOŚP od rana można było spotkać na ulicach Radomia, w galeriach handlowych, supermarketach, sklepach. - Idzie dobrze, dużo ludzi podchodzi – mówiła nam Ola, wolontariuszka z 64 drużyny harcerskiej. Ola kwestowała w Galerii Słonecznej.
Pracą wolontariuszy kierowała Anna Niewczas, z radomskiego hufca ZHP. - Zbieramy od godziny 8 rano. W ponad 50 lokalizacjach można spotkać łącznie 350 wolontariuszy – informowała Ania.
Kwestowali także przedstawiciele władz miasta, m.in. prezydent Radomia. - Po raz kolejny radomianie otworzyli swoje serca i podzielili się, bo cel jest szczytny - mówił Radosław Witkowski.
Serce radomskiego finału biło na placu Corazziego, przed urzędem miejskim. W tym roku w Radomiu zagrali m.in. Alergen, Carrion oraz Chłopcy z Placu Broni. - Na placu jest grupa militarna Pilica, są chłopcy z 4x4 Team Radom, są Radomskie Klasyki. Podczas licytacji w przerwie meczu w hali na ul. Narutowicza za 2,5 tys złotych sprzedano meczową koszulkę – relacjonował Bartosz Bednarczyk, szef radomskiego sztabu WOŚP.
Puszki wolontariuszy rozliczane były w sztabie, zlokalizowanym w holu sali koncertowej Radomskiej Orkiestry Kameralnej. To tu trafiały wszystkie datki, liczone przez skrupulatne orkiestrowe liczarki pod wodzą Bożeny Sołdrzyńskiej z komendy hufca ZHP Radom Miasto. - 20 osób pracuje na to, aby te pieniądze zostały dokładnie przeliczone – mówiła Bożena Sołdrzyńska.
Wieczorem na scenie prowadzone były licytacje – m.in. pióra prezydenta miasta. Sprzedane zostało za 750 złotych, w komplecie z obrazem.
Na razie wynik zbiórki prowadzonej w Radomiu to ponad 300 tysięcy złotych. Ale ta kwota może okazać się nieco większa, bo do sztabu wciąż trafiają np. datki, jakie spontanicznie zbierane były np. w lokalach gastronomicznych czy w zakładach pracy i firmach.