Katarzyna Kwiecień była już, mówiąc sportowym językiem sportowym, na podium cztery razy. W tym roku wreszcie spełniło się marzenie. Pani Katarzyna triumfowała. - Czekałam na to pierwsze miejsce – cieszy się Katarzyna Kwiecień. - Na pewno nie było łatwo. Opłaciła się wytrwałość Drugie miejsce w konkursie zajął Marek Ziółkowski, trzecia była Katarzyna Kitlińska-Dziuk. Organizatorzy przyznali też trzy wyróżnienia. Dyktando odbyło się już po raz dziesiąty. I dlatego przygotowany przez profesora Andrzeja Markowskiego tekst nosił właśnie tytuł: Po raz dziesiąty. - Starałem się dobrać słowa, które są ujęte w regułach ortograficznych – tłumaczy Andrzej Markowski. Jak konkursowe dyktando to nie mogło zabraknąć ortograficznych haczyków. - Trudność mogły sprawić słowa opacznie i nieopatrznie. Ale czytałem specjalnie dokładnie wymawiając „cz” - mówi Andrzej Markowski. Dyktando jak zawsze cieszyło się dużym zainteresowaniem nie tylko radomian. - Od kilku zapisuje się około dwustu osób – informuje Agata Morgan, wicedyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej. - Przychodzi ich na dyktando mniej z różnych przyczyn. W tym roku może deszcz odstraszył sporą grupę. W konkursie wzięli przedstawiciele kilku pokoleń. Wielu startowało już wcześniej. Kto popełnił zbyt wiele błędów nie musi się martwić. Wystarczy poćwiczyć i za rok będzie okazja do rewanżu. Radomskie dyktando ma już swoją tradycję i jak przypomina profesor Markowski jest jednym z najdłużej organizowanych w kraju. Organizatorem konkursu jest Miejska Biblioteka Publiczna.