Z danych na koniec kwietnia wynika, że w Radomiu bez pracy jest blisko 16 600 osób. To mniej niż w ubiegłym miesiącu, ale - co ważne – to też o 1500 osób mniej niż w kwietniu 2015. - Liczba bezrobotnych ogółem, czyli zarówno dla miasta, jak i dla powiatu radomskiego to 29 854 osoby. W samym Radomiu to 16 679 tysięcy, w powiecie 13 175 – informuje Mirosław Ślifirczyk starosta radomski. Jak podkreśla dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, obecny wskaźnik bezrobocia w Radomiu jest rekordowo niski. - W lutym 2003 roku bez pracy było 49 200 osób. Teraz jest rekord, czyli poniżej 30 tysięcy - mówi Józef Bakuła, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu. Jak zauważają krytycy, na spadek bezrobocia może mieć wpływ duża - w przypadku Radomia - emigracja. Ale z drugiej strony – to zdanie szefa PUP-u - spadające bezrobocie to wynik poprawiającej się sytuacji gospodarczej. - Nic na rynku nie dzieje się z dnia na dzień. To wszystko jest zasługą rozwijającej się gospodarki i przede wszystkim właściwej polityki gospodarczej. Oczywiście, my z roku na rok wspieramy te gospodarkę, po to żeby bezrobocie spadało – twierdzi Józef Bakuła. Szef PUP przekonuje, że na rynek pracy pozytywnie działają także formy wsparcia oferowane przez urząd pracy. Największym zainteresowaniem pracodawców cieszy się refundacja kosztów zatrudnienia pracownika przez okres 1 roku. Pracodawca może zyskać na tym do 26 tysięcy złotych. Warunek – potem musi daną osobę zatrudnić także na 12 miesięcy. Tym samym, ta forma wsparcia daje osobie bezrobotnej szansę na zatrudnienie przez minimum dwa lata. Ta forma działa od stycznia tego roku i dotyczy osób bezrobotnych do 30. roku życia. Łącznie w Radomiu i regionie radomskim obecnie bez pracy jest prawie 30 tysięcy osób. To jeden z najwyższych wskaźników w kraju. Dodatkowo jeden z zakładów – garbarnia - zapowiedział zamiar zwolnień grupowych. Chce zwolnić 30 osób.