W pierwszym dniu przyjmowania wniosków tłumów nie było. - Przyjechałem do pracy o siódmej rano, żeby zobaczyć jak duża będzie kolejka. Pierwsze odczucie, to była wielka ulga, bo pod MOPS stało 10 osób – mówi Krzysztof Gajewski, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Radomiu.
To, że nie ma szturmu na Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, to bez wątpienia efekt kampanii informacyjnej, dotyczącej składania wniosków na różnego rodzaju świadczenia. - Nie ma pośpiechu. Nie trzeba składać winsoków na początku sierpnia. Wszystkie decyzje wydane na świadczenia są ważne do końca września lub do końca października – dodaje Krzysztof Gajewski.
Pracownicy MOPS-u także byli mile zaskoczeni tym, że pierwszego dnia przyjmowania wniosków praca przebiegała sprawnie i bez awantur. - Jesteśmy mile zaskoczeni. Można powiedzieć, że nawet zszokowani. Jest mało ludzi, a byliśmy przygotowani na dużo więcej – mówi Iwona Pełka, pracownik MOPS w Radomiu.
Ale pracownicy ciężkiej pracy nie unikną. Wstępnie licząc, do ośrodka wpłynie kilkadziesiąt tysięcy wniosków. W ubiegłym roku na samo tylko świadczenie 500+ złożono 19 tysięcy wniosków. MOPS przypomina także o prawidłowym wypełnianiu dokumentów. Chodzi m.in. o dane osobowe, czyli imiona i nazwiska, adres, numer pesel czy numer dowodu osobistego. Informacje na temat wniosków, terminów czy lokalizacji punktów MOPS na terenie miasta są dostępne na stronie internetowej www.mops.radom.pl. Szczegółowe ogłoszenie na ten temat podawane jest także w telewizji Dami.