Poprawkę do budżetu zgłosili posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Pieniądze zostaną przeznaczone na budowę i wyposażenie laboratoriów potrzebnych do kształcenia na nowo utworzonym kierunku lekarskim.
Konsorcjum COP, którego współzałożycielem jest Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny, powiększyło się o dwie akademie morskie. Cel grupy to współpraca z polskim przemysłem zbrojeniowym.
Do Konsorcjum COP Tradycja, Obronność dołączyły Akademie Morskie w Gdyni i Szczecinie. W sobotę w Radomiu odbyło się podpisanie umowy rozszerzającej grupę o nowe uczelnie. Konsorcjum powołały 1 września trzy szkoły wyższe: Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny, Politechnika Rzeszowska i Politechnika Świętokrzyska w Kielcach.
- Dowiedzieliśmy się, że Polska Grupa Zbrojeniowa posiada stocznie marynarki wojennej. Dlatego zaproponowaliśmy przystąpienie do Konsorcjum akademiom w Gdyni i Szczecinie – mówi Zbigniew Łukasik, rektor UT-H.
Współpraca pięciu uczelni poszerza możliwości współpracy z Polską Grupa Zbrojeniową.
- Współpraca pięciu uczelni stawia nasze szkoły w zupełnie innej, lepszej pozycji w polskim szkolnictwie – podkreśla Tadeusz Markowski, rektor Politechniki Rzeszowskiej.
Zlecenia na rzecz zbrojeniówki oznaczają nowe kontrakty, czyli po prostu pieniędzy dla uczelni.
- Udział w projektach Ministerstwa Obrony Narodowej to nowe źródło finansowania – zapewnia Wojciech Ślączka, rektor AM w Szczecinie.
Działalność Konsorcjum to również szansa dla studentów. Realizacja badań poszerza możliwości zatrudnienia dla absolwentów.
- Ukończenie uczelni, która uczestniczy w pracach Konsorcjum, podnosi wartość oferty jaką składa student starający się o pracę - przekonuje Janusz Zarębski, rektor AM w Gdyni.
Przemysł zbrojeniowy wymaga badań w wielu dziedzinach, m.in. elektronice, czy mechanice.
- Efekty prac badawczych wzbogacają nasz proces dydaktyczny – zaznacza Wojciech Ślączka.
Nazwa konsorcjum nawiązuje do Centralnego Okręgu Przemysłowego. Siedziby uczelni, które powołały grupę, znajdują się na terenie COP. Jak zapewniali rektorzy do konsorcjum mogą dołączyć kolejne uczelnie.
Wydarzenia w ramach Tygodnia Prtzedsiębiorczości odbywają się także w Radomiu. Dziś na Uniwersytecie Technologiczno – Humanistycznym ten radomski cykl został zainaugurowany.
„To miało być zwykłe szkolenie, a nie koncert muzyczny” - mówi prof. Łukasik, rektor radomskiego uniwersytetu odnosząc się do odwołanego koncertu Stachurskiego. Koncert miał się odbyć w auli UTH.
Jacek Stachursky, wykonawca muzyki dance musiał odwołać występ w, który miał się odbyć w niedzielę w auli głównej radomskiego uniwersytetu. Powód? Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, uczelnia nie wywiązała się z umowy podpisanej z firmą organizującą koncert.
Resor nauki wezwał rektora radomskiego uniwersytetu do „natychmiastowego złożenia wyjaśnień”, na jakiej podstawie rektor dokonaną przez ministerstwo ocenę uczelni nazwał „przekrętem”. Ta ocena dla radomskiego uniwersytetu wypadła bardzo źle.
„Albo jest to nieporozumienie, albo duży przekręt” – tak prof. Łukasik, rektor UTH komentuje słaby wynik parametryzacji. W ocenie resortu nauki siedem na osiem wydziałów radomskiego uniwersytetu dostało kategorię C, najniższą. Minister Gowin nazwał UTH skrajnym przypadkiem.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego ogłosiło wyniki parametryzacji wyższych uczelni i placówek naukowych. Na osiem wydziałów radomskiego uniwersytetu tylko jeden uzyskał kategorię B, pozostałe dostały kategorię C, czyli najniższą.
To 67 rok akademicki w historii uczelni. Do akademickiego grona dołączyło na pierwszym roku ponad 1300 studentów. Najwięcej chętnych było na nowy kierunek lekarski: 30 osób na jedno miejsce. Ostatecznie na tym kierunku studia rozpocznie 100 osób.
Bardzo dużą popularnością cieszy się medycyna na Uniwersytecie Technologiczno-Humanistycznym w Radomiu. Na początku rekrutacji na jedno miejsce przypadało około 20 kandydatów.